Generał Czernów i fala UFO nad Polską 1958 – 60 r.


Wrocław 1999 r. Karłowice, urokliwa willowa dzielnica na przedmieściach Wrocławia. W centrum kultury Agora wkrótce na scenę wkroczy Apoloniusz Czernów. W latach 50. był pilotem wojskowym, a latach 1977 – 1985 dowodził nawet 3. korpusem Obrony Powietrznej Kraju z siedzibą we Wrocławiu osiągając rangę generała brygady. Tym samym stanie się najwyższym stopniem polskim wojskowym, który publicznie, przed audytorium, opowie o swoich spotkaniach z UFO.


Lotnicy z pułku w tamtym okresie często startowali z zadaniem niszczenia balonów wypuszczanych zza żelaznej kurtyny z Monachium. Władze PRL nie chciały dopuszczać do sytuacji, kiedy tymże balonom udałoby się rozrzucić nad polskim terytorium ulotki z kapitalistyczną propagandą. W sierpniu 1958 r. pilot Apoloniusz Czernów ruszył z lotniska Wrocław-Starachowice na samolocie Lim-5p z misją zniszczenia jednego z takich obiektów.

Samolot Lim-5.

Wykonanie przechwycenia jednak się nie powiodło, bowiem balon został zniesiony przez wiatr nad Czechosłowację. Z wysokości 12.000 metrów myśliwiec rozpoczął obniżanie lotu w kierunku lotniska. W okolicach Świdnicy, na wysokości 8.000 m, oficer dojrzał z lewej strony, na godzinie 10. błyszczący obiekt. Góra obiektu wydawała się grubsza natomiast dolna część cieńsza.

Czernów zameldował o tym przełożonym, w odpowiedzi usłyszał, że należy podejść, rozpoznać, jeżeli to balon zniszczyć. Przeładował działka, dał dopalacz, zakręcił i z prędkością ponad 1000 km/h poszedł na obiekt. Pilot przypuszczał w tym momencie, że to jest jakiś nowy typ balonu. Zbliżył się na odległość około 2.000 m, jednak działka – jedno działko kalibru 37 milimetrów, oraz dwa 20-milimetrowe, najlepszą skuteczność miały z odległości 800 metrów. Lotnik nie był w stanie się podejść na taką, optymalną odległość, bo “to coś” poszło błyskawicznie do góry pod kątem gdzieś 30 stopni. Obiekt wniósł się z 8 km do 14,5 km, co stanowiło maksymalny pułap samolotu Lim-5, w ciągu sekund. Pilot pierwotnie ruszył w pościg, jednak zawrócił na wysokości ok. 14 km. Niezidentyfikowany obiekt latający poleciał dalej na północny-zachód. Czernów zauważył bardzo dziwnie zachowanie się radiokompasu i busoli. Igła busoli rozkręciła się dookoła. Pilot skierował się do bazy. Dostał komunikat z wieży, że leci w kompletnie odwrotnym kierunku, bo na czeską Pragę. Czernów postanowił nacisnąć przycisk busoli, który zresetował urządzenie i wtedy mógł w końcu ruszyć do domu.

Czy podczas swojej obserwacji pilot mógł widzieć wznoszący się balon Skyhook produkowany od końca lat 40.?

***

Na początku października, oficer brał udział w nocnym locie ćwiczebnym wraz z Bogdanem Jarominem, Czernów prowadził duet maszyn po wykonaniu zadania nad Wrocławiem. Maszyny schodziły z wysokości 4.000 m z kierunku zachodniego bez większych problemów. Pogoda była idealna, a niebo kompletnie bezchmurne. Nagle Jaromin zakomunikował przez radio: “Poldek, coś z tyłu nas atakuje”. Pilot myśliwca odwrócił głowę i rzeczywiście, coś okrągłego wielkości porównywalnej do Księżyca, ale o odblasku pomarańczowym, przechodzącym w beż, coś świecącego, migocącego, szło na polskie maszyny. Kształt przypominał talerz, boki może były trochę zaokrąglone. Piloci poderwali samoloty do góry i “agresor” minął maszyny. Obydwaj oficerowie byli kompletnie zdumieni, bo obiekt poszedł z prędkością przekraczającą prędkość dźwięku, a w ogóle nie pojawił się odgłos gromu dźwiękowego.

Dowództwo przekazało – rozpoznać, jeżeli macie paliwa. Lotnicy rozpędzili samoloty i ścigali przez 2-3 minuty wznoszący się do góry dysk. Polskie myśliwce nie były w stanie zbliżyć się na mniej niż 2-3 kilometry. Piloci postanowili więc zawrócić i podejść do lądowania na wrocławskim lotnisku. Obydwa samoloty znajdowały się już na wysokości 500 metrów, kiedy to Czernów wypuścił klapy podwozia. I nagle obiekt znów śmignął idąc od tyłu obok samolotu. Przez ułamek sekundy oficer zastanawiał się nad ewentualnym katapultowaniem się, jednak udało się ustabilizować lot. Gdy pilot z ulgą wyskoczył z kabiny już na lotnisku dowiedział się, że inżynierowie i technicy również widzieli obiekt na własne oczy.

***

Generał brygady Apoloniusz Czernów

W październiku Apoloniusz Czernów wracał z misji nad Piłą wraz z porucznikiem Stanisławem Koziołem. Na wysokości Rawicza piloci zostali poinformowani przez obsługę naziemną o kolejnym ceIu. Samoloty ruszyły w pościg. Wraz z celem samoloty wleciały w chmurę burzową, jednak po chwili straciły uciekiniera z oczu. Gdy myśliwce wyszły z chmury w prawo, na wysokości gdzieś 6000 m znów dojrzeli obiekt. Był dosyć podobny do tego, który Czernów napotkał w sierpniu. Góra była tak jakby ścięta, a dół był bardziej “stożkowaty”. Miał wrażenie, że jakby coś spływało po jego krawędziach. Decyzja z ziemi brzmiała: “podejść i rozpoznać”. Piloci włączyli fotokamerę i ruszyli na cel. Ponownie myśliwcom nie udało się zbliżyć na odległość mniejszą niż 2.000 m. Lotnicy postanowili wykonać zdjęcia z takiej odległości. Nic więcej nie byli w stanie wskórać, bo obiekt ponownie był szybszy niż samoloty i uciekł.

Na drugi dzień pilot w bazie wziął zwyczajowo udział w przeglądaniu wykonanych zdjęć. Usłyszał, że zadanie przechwycenia zostało niezaliczone. Zdjęcia wykonane podczas misji niespodziewanie okazały się być prześwietlone.

***

Dr Stanisław Kowalczewski spędzał urlop w miejscowości Muszyna przy granicy z Słowacją w ośrodku przy ul. Lipowej 4. Na co dzień był lekarzem i doskwierał mu brak czasu na realizację jego ulubionego hobby – fotografowania. Po obiedzie dnia 22 grudnia 1958 r., około godziny 15 zobaczył przez okno pokoju, który wynajmował refleks świetlny koloru żółto-pomarańczowego, który to wziął za słońce. Doktor postanowił uwiecznić pejzaż z drogą do Żegiestowa, torem kolejowym, rzeką Poprad i wznoszące się za nią wzgórze z drzewami na tle chmur. Odległość od budynku do wzgórza wynosiła ok. kilometra. Zanim nastawił urządzenie słońce zdążyło wyjść zza chmur i wtedy nacisnął przycisk znajdujący się na niemieckim aparacie fotograficznym “Werra”.

Gdy wywołał zdjęcie okazało się, cienie kładły się w zupełnie inną stronę niż należałoby się tego spodziewać. Słońce w momencie wykonania zdjęcia znajdowało się kompletnie w innym miejscu, natomiast punkt światła, w który celował obiektywem na fotografii przybrał formę, którą trudno wyjaśnić.

Zdjęcie obiektu nad Muszyną z 1958 r.

***

Generał podczas konwencji wspomniał jeszcze o dwóch spotkaniach z niezidentyfikowanymi obiektami. Pierwsze nad Tatrami, gdy wracał z misji na terytorium Węgier. Za drugim razem oficer musiał awaryjnie lądować w Zegrzu Pomorskim w warunkach sporego zamglenia, z tego powodu że znów był “atakowany” przez tajemniczy obiekt. W przypadku tych obserwacji generał nie raczył jednak przytoczyć dat i innych szczegółów.

Generał Czernów podsumowując stwierdził, że nie widział osobiście żadnych “ufoludków”, jednak nie podlega wątpliwości, że istnieje coś co jest “latające, niezidentyfikowane i utrzymywane w tajemnicy”.

Opracował: Adam H.

***

Drogi czytelniku, jeśli spodobał Ci się artykuł serdecznie proszę o wsparcie, które pomoże mi w dalszych badaniach. Ewentualnego podziękowania można dokonać klikając poniżej:

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Zapraszam do polubienia Fanpage na FB: https://www.facebook.com/profile.php?id=61561224754791

Źródła i uwagi:

  • Słuchając zapisu konwencji nie jestem przekonany, że wszystkie obserwacje miały miejsce w 1958 r. Pilot podawał miesiące obserwacji, ale nie konkretne lata. Janusz Zagórski, który wielokrotnie rozmawiał z pilotem podał, że miały one miejsce w latach 1958-1960.
  • Zapis dźwiękowy z konwencji UFO Forum, która odbyła się w 1999 r., https://niezaleznatelewizja.pl/index.php/aiovg_videos/ufo-oni-juz-tu-sa-gen-apoloniusz-czernow-nagranie-archiwalne-z-1999r/ (dostęp: 23 czerwca 2024 r.),
  • https://pl.wikipedia.org/wiki/Apoloniusz_Czern%C3%B3w, (dostęp: 23 czerwca 2024 r.), zdjęcie generała tamże,
  • Krzewska Izabela, Ponad połowa podlasian wierzy w UFO. Jakie są ich doświadczenia, 10 czerwca 2023 r., https://plus.poranny.pl/ponad-polowa-podlasian-wierzy-w-ufo-jakie-sa-ich-doswiadczenia/ar/c1-17618603, (dostęp: 23 czerwca 2024 r.),
  • zdjęcie samolotu, Lim-5, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=177353, (dostęp: 23 czerwca 2024 r.),
  • Stolica, (1959), Kto wie co to jest?, nr 7 (15 lutego 1959), s. 23,
  • Zakrzewski Leszek, UFO nad Muszyną, https://www.almanachmuszyny.pl/spisy/2000/UFO%20NAD%20MUSZYNA.pdf (dostęp: 23 czerwca 2024 r.),
  • zdjęcie balonu Skyhook: https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/5/5c/Skyhook_air_1957.jpg (dostęp: 23 czerwca 2024 r.)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *